CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ [PODSUMOWANIE]
Drugi mecz w przeciągu czterech dni. Drugi i zupełnie inny niż poprzedni. We wtorek, 15.08.2023 r. Tłuchowia, po okazałym zwycięstwie nad Chełminianką Chełmno, rozegrała wyjazdowe spotkanie z beniaminkiem IV ligi – Unią Wąbrzeźno. Zapraszamy na krótki opis powyższego wydarzenia.
Żółto-niebiescy przystępowali do tego meczu jako faworyci. Po remisie w Pruszczu i sobotnim zwycięstwie 5:0 nad Chełminianką, nie było wątpliwości, że Tłuchowia może znowu wygrać. Gospodarze meczu w Wąbrzeźnie rozpoczęli od domowej porażki 0:3 z jednym z faworytów w kwestii awansu – Wdą Świecie, by następnie pokonać na wyjeździe Kujawiankę Izbica Kujawska 1:2, ustalając wynik spotkania w doliczonym czasie gry. Niewątpliwie, przewagą naszej drużyny przed rozpoczęciem tego meczu były liczby, ale i fakt nabytego już doświadczenia w IV lidze. Natomiast gospodarze wyszli na to starcie z ogromną ambicją i chęcią pokazania się własnej publiczności, która tego popołudnia bardzo licznie przybyła na stadion przy ul. Tysiąclecia. Mecz z trybun oglądało bowiem około 700-800 osób, czyli zapełniony został niemal cały stadion. Trafnie w przedmeczowej rozmowie stwierdził nasz bramkarz – Jakub Mikołajczak, który przypominając mecz w Pruszczu powiedział, że nie można bagatelizować żadnego przeciwnika, bo czasami wystarczy jedna sytuacja rywala i można stracić gola. Od początku spotkania, rozpoczętego w upalne, wtorkowe popołudnie, punktualnie o godzinie 17, podobnie jak w poprzednim meczu, Tłuchowia napierała na bramkę przeciwnika. Kilka sytuacji mieli Dawid Kieplin i Dawid Marciniak, lecz nie potrafili znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego tego dnia Kamila Laska. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Po przerwie do głosu zaczęli dochodzić goście, który stworzyli kilka groźnych sytuacji, jednak oni również swoich okazji nie potrafili przekuć na zdobycz bramkową. Pod koniec meczu Tłuchowianie wciąż starali się atakować, natomiast Unia wzmacniała szyki obronne w nadziei na utrzymanie bezbramkowego remisu. I można powiedzieć, że zwycięsko z tego starcia wyszli gospodarze, którzy „urwali” nam punkty.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 0:0. Tłuchowia, pomimo, że wciąż w tym sezonie niepokonana, to nadal bez zwycięstwa na wyjeździe. Unia natomiast wciąż bez trzech punktów zdobytych w domu. Jednak patrząc na formę naszych zawodników w pierwszych trzech kolejkach nowego sezonu, można by pomyśleć, że oglądamy bollywoodzki hit, ponieważ mecze Tłuchowii czasem przynoszą nam słońce, a czasem deszcz. Pamiętajmy jednak, że po burzy zawsze przychodzi słońce i że prawdziwi kibice powinni być z drużyną zarówno, kiedy bije blask Słońca, jak i wtedy, gdy leje nam się na głowy.
Kolejny mecz już w niedzielę o godz. 17:00 na Stadionie Miejskim w Lipnie – Tłuchowia Tłuchowo vs Orlęta Aleksandrów Kujawski.